Niech żyje bal! Zgodnie z tradycją, tanecznym krokiem otworzyliśmy kolejny rok akademicki w naszym duszpasterstwie. Choć nie był to bal na sto par, to nie można było odmówić gościom eleganckich strojów i radosnych nastrojów.
Zabawę rozpoczęto staropolskim zwyczajem, czyli polonezem. W trakcie imprezy nie brakło jednak innych, bardziej współczesnych tańców. W Kawiarence na Poddaszu czekał poczęstunek. W przytulnym wnętrzu uczestnicy zabawy mogli odpocząć i porozmawiać ze sobą.
Parkiet niemal ciągle był zajęty, bo - jak się okazało - pań było mniej niż panów, więc ciągle ktoś miał ochotę, żeby się bawić. Chyba na koleją duszpasterską potańcówkę każda dziewczyna będzie musiała przyprowadzić swoją koleżankę...
fot. Małgorzata Kaczkowska